Pewnego dnia starsza kobieta wyszła do pracy dokładnie tak, jak zwykła to robić codziennie. Tamtego poranka spotkała jednak mężczyznę, który chodził nieopodal skrzyżowania tam i z powrotem. Nie zwróciła na niego szczególnie uwagi, ponieważ bardzo jej się spieszyło na ważne spotkanie.
Niestety nie mogła o nim zapomnieć. Człowiek na skrzyżowaniu przez kolejne dni przemierzał okolicę ze smętną miną, czym w końcu przykuł uwagę kobiety. Zaciekawienie biegle przerodziło się w irytację, której dała upust po ponad tygodniowym mijaniu mężczyzny bez żadnego słowa.
– Dlaczego pan tak chodzisz tam i z powrotem? Po co się tak włóczyć codziennie? Może do jakiejś pracy warto pójść? – zasypała przechodnia pytaniami kobieta.
Przygnębiony mężczyzna tylko na nią spojrzał swoim pustym wzrokiem i westchnął:
– Mój pies wyjechał na wakacje i czekam, aż wróci.