lekka jak puch senność majaczy
okrycie tkając delikatnymi dłońmi
choć obraca się wokół to nic nie zobaczy
próbuję się wsłuchać niezwykle spokojny
jak tańczy palcami po moich włosach
spokojnie łagodzi moje sprzeczności
i chociaż zupełnie wydaje się spoza
to mi przewodzi w beznadziejności
głucha cisza mi odpowiada
skąpany w niej jestem cały
kolejność dni swoich układam
czyż nie jestem zbyt mały?
wszak cisza smakuje wspaniale
przypłaćmy ją naszym zdrowiem
jak skończę płakać to powiedz
skąd jazgot w mej głowie?