pikantne ciasteczka pikantne serowe ciasteczka do piwa

Pikantne serowe ciasteczka na imprezę i do piwa

Wielokrotnie już je robiłem i bardzo je lubię przygotowywać z okazji spotkań z przyjaciółmi. Oni grzecznie je wcinają, więc zakładam, że im smakują. Postaram się w prosty sposób przedstawić, jak je zrobić, aby więcej osób mogło cieszyć się ciekawym smakołykiem, który pomijając część składników, jest niezwykle zdrowy. Co więcej, przepis jest naprawdę prosty, więc nawet kuchenny amator sobie poradzi.

Taki efekt otrzymacie, więc chyba warto! Czas przygototywania to maksymalnie 2 godziny.

Składniki obowiązkowe – to najważniejsza część przepisu. Ja wyznaję zasadę, że im więcej ciasteczek, tym lepiej, ale dla spokoju sumienia podam składniki w odniesieniu do kostki masła. Liczba ciasteczek będzie zależeć od wielkości zastosowanej blaszki i gęstości rozłożenia surowych ciastek po niej. Z podanych składników powinny wyjść 1-2 pieczenia, więc spokojnie.

  • masło: 200 g
  • ser żółty: 350 g
  • mąka: 400 g
  • jajka: 3 szt.
  • sól: 2 płaskie łyżeczki
  • śmietanka 30%: 3 łyżki
  • proszek do pieczenia: 15 g
  • musztarda ostra lub łagodna: 2 łyżeczki
  • ketchup: 2 łyżki
  • sos sojowy: 1 łyżka

A teraz czas na przyprawy. Dobrze stosować podany zakres. Ciasteczka mają być pikantne, więc nie rezygnuj z ostrej papryki – chyba że bardzo chcesz, to nie ma problemu.

  • pieprz mielony: 0,5 łyżeczki
  • ostra papryka w proszku: 1-2 łyżeczki
  • słodka papryka w proszku: 1-2 łyżeczki
  • płatki chilli: 1 płaska łyżeczka
  • kurkuma: 2-3 łyżeczki
  • czosnek granulowany: 0,5 łyżeczki
  • kminek w ziarnach: 2 łyżeczki

Oczywiście są też składniki nieobowiązkowe, a te wyżej stanowią jedynie ciasto bazowe. Zawsze staram się, aby ciasteczka były nieco inne, a po kilku razach udało mi się wypracować długą listę składników, których używam. Dzięki temu ciasteczka mi się nie nudzą i miło się je chrupie. Podałem ilość składników w przedziałach, aby każdy mógł sobie wybrać, czy chce więcej, czy mniej. Można oczywiście użyć własnych proporcji, choć ostrzegam, aby tych górnych granic nie przekraczać. 

  • czarnuszka: 1-2 łyżeczki
  • sezam: 1-2 łyżeczki
  • siemię lniane: 1-2 łyżeczki
  • nasiona chia: 1-2 łyżeczki
  • płatki owsiane: 6-8 łyżek
  • zmielone pistacje: 2-3 łyżeczki
  • zmielone orzeszki ziemne: 2-3 łyżeczki
  • zmielone orzechy nerkowca: 2-3 łyżeczki

Ważna informacja – użycie wszystkich dostępnych poniżej jest możliwe, a według mnie nawet wskazane. Niemniej wiadomo, że niektórzy mają alergie i własne preferencje smakowe. Nie zawsze też wszystkie składniki mamy pod ręką lub w sklepie, więc spokojnie. 

Na koniec jeszcze przyrządy, których należy użyć do ciasteczek:

  • waga kuchenna
  • robot kuchenny z hakiem (lub siła własnych rąk)
  • wałek
  • kawałek blatu lub stolnica
  • pędzelek
  • nóż
  • łyżki i łyżeczki
  • szklanki czy miseczki
  • sprawna lodówka
  • ściereczka
  • papier do pieczenia
  • foremki do ciasteczek, aby wycinać różne kształty, choć sprawdza się też kieliszek – właściwie możemy użyć nawet noża – dowolność

Przepis

Ciasto robi się bardzo prosto. Ser ścieramy na tarce. Osobiście polecam cheddar, ale sprawdzi się dosłownie każdy żółty ser, jaki możemy znaleźć w supermarkecie. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby połączyć kilka rodzajów żółtego sera. 

Przejdźmy do wbicia jajek do dzieży robota kuchennego lub miski, w której będziemy wyrabiać ciasto. Dlaczego od jajek zaczynamy? Po pierwsze łatwiej wyjąć skorupki, a po drugie, gdyby okazało się, że jajko jest nieświeże, to nie marnujemy składników. Wbite? Świetnie – teraz masło. Ważne, aby było zimne! Kroimy je w kostkę, wrzucamy do jajek. 

Teraz pozostało nam wrzucić do dzieży odmierzoną mąkę, starty ser żółty, sól, śmietanę, proszek do pieczenia, musztardę, ketchup i sos sojowy – kolejność dowolna. Wsypujemy także przyprawy oraz wybrane przez nas dodatkowe składniki. Odpalamy maszynę z zamontowanym hakiem i czekamy, aż ciasto się wyrobi – na najniższych obrotach. Mieszamy aż ciasto będzie miało jednolity kolor – powinien być kurkumowo żółty. Jeśli ciasto trochę się klei, to możemy dodać łyżkę lub dwie mąki. Wówczas powinno być w porządku. Gdy ciasto jest gotowe i mięciutkie, to przykrywamy dzieżę lub miskę ściereczką i wstawiamy do lodówki. Zimne ciasto wygodniej nam będzie rozwałkowywać.

Jak zrobić kilka rodzajów ciastek?

W pewnym momencie na mojej ciasteczkowej drodze zacząłem je przyozdabiać, choć od samego początku stosowałem ostrą polewę – tak ją nazwijmy. Z biegiem czasu jednak odkryłem, że z jednego bazowego ciasta mogę zrobić wiele różnych przekąsek – to za sprawą posypek i polew. Poniżej przedstawię swoje propozycje na przyozdobienie ciasteczek. Mamy czas, aby je zrobić, gdy ciasto odpoczywa w lodówce. Zatem do dzieła!

Ostra polewa ketchupowa

Co do ilości składników na tę polewę to nie ma ustalonej reguły. Wszystko zależy, ile ciastek z nią chcemy. Bardziej chodzi o proporcje, dlatego podam na możliwie niedużych wartościach, aby polewa się nie zmarnowała. Najwyżej zawsze można ją szybciutko dorobić!

Składniki:

  • ketchup: 2 łyżki
  • koncentrat pomidorowy: 1 łyżeczka
  • ostra papryka w proszku: 1 płaska łyżeczka
  • płatki chilli: 1 płaska łyżeczka
  • sos sojowy: 1 łyżeczka

Wszystkie składniki mieszamy w miseczce i voila! Polewa gotowa, ale zanim posmarujesz nią ciasteczka, to spróbuj, czy nie jest za bardzo, a może za mało pikantna. Jeśli za bardzo, to dodaj ketchupu, a w drugiej sytuacji dodaj ostrej papryki. 

Posypki

W przypadku posypek jestem fanem zmielonych orzechów nerkowca, orzeszków ziemnych i pistacji. Prosty sposób, aby mieć trzy różne posypki, którymi przyozdobisz ciasteczka. Do zmielenia polecam młynek do kawy lub blender, ale pamiętaj, aby nie mielić ich za długo. Zależy nam, aby posypka była sypka, a przy długim czasie w urządzeniu z orzechów zacznie uciekać tłuszcz i będą się kleić. Jeśli się nie uda tego uniknąć, to nic nie szkodzi – i tak uda się je umieścić na ciastkach.

Oprócz zmielonych orzechów polecam ziarna, które wymieniałem wcześniej, a więc: czarnuszka, sezam i kminek. Pamiętaj, aby kminku i czarnuszki nie dawać za dużo – mają bardzo intensywny smak. 

Sól i woda – potrzebujemy takie roztworu. Po co? Tak przygotowaną miksturą będziemy smarować ciasteczka, aby przykleiły się do nich posypki, a dodatkowo ciastko dostanie nieco słonego smaku. Wystarczy 100 ml wody i 3 płaskie łyżeczki soli. 

Wycinanie i pieczenie

Włączamy piekarnik na 190°C w trybie góra-dół. Wykładamy blaszkę papierem do pieczenia, a na stolnicy lub blacie rozwałkowujemy ciasto na grubość ok. 5-7 mm. Wycinamy ciasteczka – ja lubię używać kieliszka, dzięki któremu ciasteczka są okrągłe, ale super wyglądają te wycinane przy pomocy foremek. No prawda, że świetnie? 

PS. Robiliśmy na naprawdę dużych blaszkach 😉

Część smarujemy pikantną polewą przy pomocy łyżeczki, a pozostałe smarujemy solnym roztworem, wykorzystując pędzelek i posypujemy orzechami/ziarnami. Przed wejściem do pieca powinny wyglądać tak jak na zdjęciach poniżej. Ten jasnoczerwony kolor to próba posmarowania ciasteczek przecierem pomidorowym, która mnie osobiście nie porwała. Zachęcam jednak, aby samemu szukać nowych rozwiązań. Jak na jakieś wpadniecie, dajcie znać w komentarzu.

Jeżeli piekarnik już jest rozgrzany, a ciasteczka na blasze, to wstawiamy je na środkową półkę i pieczemy ok. 12-14 min – wiele zależy od piekarnika. Po 12 min polecam sprawdzić, czy spód dobrze się przypiekł. Powinien mieć pomarańczowo-brązową barwę. One mogą wydawać się niedopieczone, ale to złudne wrażenie. Duża ilość żółtego sera powoduje, że ciastko w środku jest mokre, ale po wystudzeniu robi się ciągnące, a zarazem kruche. Mam nadzieję, że przygoda z ciasteczkami będzie wesoła i uda się zaskoczyć gości naprawdę pyszną przekąską. Pamiętajcie, aby poinformować rodzinę i przyjaciół o tym, że dodaliście orzechów! Poziom trudności określam jako bardzo łatwy. Smacznego! 

Fotografowała i współuczestniczyła w wycinaniu ciasteczek: J.Ch. 😀

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz